Nie ukrywamy - trafiliśmy tutaj specjalnie dzięki recenzji Książula. I nie zawiedliśmy się ani trochę. Jedzenie było proste, domowe, ale naprawdę bardzo, bardzo smaczne i do tego świetnie podane.
Spróbowaliśmy "Sytego chlebka", czyli dania z kapustą, kiełbaską, ziemniakami i delikatnym schabowym, wszystko podane w chrupiącym, świeżym chlebie. Rewelacja. Kapustka idealnie kwaśna, kiełbaska i ziemniaczki super, a schabowy mięciutki i soczysty.
Do tego była lemoniada, dobra, orzeźwiająca, nie za słodka. Wzięliśmy też zapiekane bułeczki z pieczarkami i mozzarellą, coś w stylu pierożków z ciasta na pizzę. Bardzo dobre, choć już ledwo daliśmy radę je zjeść, bo kociołek spokojnie wystarczył dla trzech osób.
Biorąc pod uwagę, że pysznie obżarliśmy się i wydaliśmy mniej niż 100zł, to myślę że jest to miejsce naprawdę warte polecenia.