Ośrodek Rehabilitacyjno-Sanatoryjny Korab w Świnoujściu

Ośrodek w bardzo dobrej lokalizacji- przy promenadzie. Pokoje odnowione, czyściutkie często sprzątane. Zamówiłysmy pokoj z balkonem niewielkim, z którego chętnie korzystała mama leżąc na leżaku. Jedzenie bardzo dobre- śniadania i kolacje- szwedzki stół: duży wybór wędlin, serów, zawsze coś dodatkowego na ciepło. Zupy na obiad- rewelacja - wszystkie pyszne, drugie danie jak w domu- smaczne i przyjazne dla żołądka. Podziwiam pracę pań kelnerek, szczuplutkie ale ile mają energii błyskawicznie reagując na potrzeby ludzi… Istotny również jest czas wolny, o który dbała pani Ania organizując każdego dnia wycieczki zarówno piesze jak i rowerowe, ćwiczenia zarówno na plaży jak i w ośrodku… wieczorki przy muzyce, grill na tarasie itd. Można było również skorzystać z oferty miejscowych biur podróży- polecam wycieczkę do Kopenhagi. Również można podreperować zdrowie zabiegami rehabilitacyjnymi. Krótko mówiąc bardzo dobrze spędziłam ten czas razem z mamą. Polecamy to miejsce i na pewno wrócimy zresztą tutaj większość osób to stali bywalcy😊

Byłam pierwszy raz w tym ośrodku.Jestem pod dużym wrażeniem bardzo miłą obsługą ze strony recepcji ,fizykoterapi , kelnerek . Czułam się bardzo komfortowo. Szczególnie podobało mi się zaangażowanie kierownik turnusu Pani Ani,która opiekowała się nami od rana do późnego wieczora. Organizowała wycieczki piesze,rowerowe turystyczne.Gimnastyke na plaży i pilates kręgosłupa. Serdecznie polecam ten ośrodek.Ja na pewno tu wrócę.

Wraz z mężem spędziliśmy turnus rehabilitacyjny w ORS KORAB. Obok znakomitego jedzenia, dbałości o czystość oraz świetnego położenia, ORS KORAB, szczególnie zapamiętam panią, która była kierowniczką turnusu, panią ANIĘ MICHAŁEK, otaczającą nas wszechstronną opieką każdego dnia od rana do wieczora. Gimnastyka poranna, zajęcia relaksacyjne, muzykoterapia, wycieczki, od pieszych spacerów po mieście, po wyjazdy autokarowe do sąsiednich miejscowości uzdrowiskowych, organizowane przez panią Anię, zajmowały nam ciekawie czas, bo były dobrze i merytorycznie zorganizowane. Dlatego dziękuję pani Ani za troskliwą i sympatyczną opiekę nad nami, emerytami i mam nadzieję, że gdy za rok przyjedziemy ponownie, znów się spotkamy. Janina Pietraszkiewicz