O tym miejscu

Teatr KTO, założony w 1977 roku w Krakowie, to przytulny i kameralny teatr, w którym widzowie znajdują się zaledwie kilka metrów od wykonawców, co zapewnia silniejsze emocjonalne wrażenia. Przestrzeń wyróżnia się industrialnym wnętrzem z betonowymi ścianami ozdobionymi plakatami, tworzącym swobodną i uroczą atmosferę. Intrygujący repertuar teatru, w tym długo grana sztuka "Stroiciel Grzebieni", konsekwentnie przyciąga publiczność. Z magiczną aurą, fachowo zaprojektowaną salą teatralną oraz urzekającym oświetleniem, które potęguje występy, Teatr KTO zapewnia, że każda wizyta jest niezapomniana. Dogodnie zlokalizowany przy cichej ulicy Zamoyskiego, w pobliżu Kościoła Redemptorystów, jest zarówno łatwo dostępny, jak i zachęcający. Oceny są wysokie, średnio 4,7 na Google, a udogodnienia, takie jak przyjazność dla dzieci i akceptacja kart kredytowych, dodają płynności wrażeniom.

Rozwiń

Osobliwości

Dostępne dla osób niepełnosprawnych, Odpowiednie dla dzieci, Płatność kartą kredytową

Jak tu dojechać?

Najbliższe przystanki transportu publicznego dla Twojej wygody.

Smolki
Przystanek autobusowy 120 m spacerem
Korona
Przystanek autobusowy 382 m spacerem

Opinie i oceny

Napisz opinię
4.8
na podstawie 336 opinii
4.8/5 336 opinii
olcziink 96
olcziink 96
2 miesiące temu na Google

Jeśli chodzi o spektakle nie mam absolutnie zarzutu. Nie byłam w tym teatrze . Natomiast grywają często na Rynku Podgórskim gdzie mieszkam. Super, mają sporo miejsca, niech to podgórze się rozwija kulturowo aaale nie do 15 po północy. Litości, głośna muzyka.. gdzie przy zamkniętych oknach był okopany chalas. Do 22 rozumiem.. jednak do pomocy to jest przesada… piszę to 00:35.. jakimś cudem nie mogłam zasnąć..

Rozwiń
ela tela
ela tela
3 miesiące temu na Google

Wspaniały, klimatyczny teatr, który pozwala być naprawdę blisko aktorów. Do tego bardzo ciekawy repertuar nie ograniczający się do bezpiecznych i oczywistych tytułów.

Michał “Obione” Ostrowski
Michał “Obione” Ostrowski
3 miesiące temu na Google

W końcu teatr, który przypomniał mi, po co chodzi się do teatru. Świetna gra aktorska, scenografia dopracowana, a światło i dźwięk współpracowały, a nie walczyły. Przez godzonę zapomniałem o istnieniu telefonu – a to już coś.