Piekarnia Borys w Katowicach: zdjęcia, opinie

O tym miejscu

Piekarnia Borys w Katowicach to urokliwe miejsce łączące ciepło tradycyjnej piekarni z komfortem kawiarni. Znana z rzemieślniczego chleba wypiekanego przez wykwalifikowanych mistrzów piekarstwa na naturalnym zakwasie, ta placówka trafia w gusta osób ceniących jakość i smak. Wybór wypieków jest imponujący, a ciasto Pijana Śliwka wyróżnia się bogatym smakiem.

Atmosfera jest przyjazna dla wszystkich, w tym dla społeczności LGBTQ, zapewniając serdeczny i gościnny klimat. Ceny są przystępne i mieszczą się w przedziale 10-30 PLN za osobę, jednak klienci zauważyli pewne niespójności w wielkości rogalika z jabłkiem oraz rozbieżności w wadze produktów. Dbałość o szczegóły w tych obszarach, wraz z ich już przyjazną obsługą, poprawi ogólne wrażenia z wizyty.

Cena

10 - 30 PLN

Płatność

Płatność kartą kredytową, Płatność kartą debetową, NFC płatność

Ułatwienia dostępu

Wejście dostępne dla osób niepełnosprawnych

Osobliwości

Przyjazne osobom LGBTQ

Jak tu dojechać?

Najbliższe przystanki transportu publicznego dla Twojej wygody.

Osiedle Paderewskiego Biblioteka Śląska

Przystanek autobusowy 271 m spacerem

Osiedle Paderewskiego Graniczna

Przystanek autobusowy 78 m spacerem

Osiedle Paderewskiego Biblioteka Śląska

Przystanek autobusowy 207 m spacerem

Osiedle Paderewskiego Graniczna

Przystanek autobusowy 257 m spacerem

4.1

na podstawie 92 opinii

Google

4.1/5 92 opinii

Karol Lentas

Jedzenie: 5
Atmosfera: 3

Bardzo smaczne pieczywo każdego rodzaju. Z ciast polecam pijaną śliwkę, najlepsze ciasto jakie jadłem. Obsługa miła i pomocna. Warto odwiedzić. Polecam

Marlena Lenka

Jedzenie: 5
Atmosfera: 4

Kupowałam wielokrotnie w tej piekarni rogalika z jabłkiem , ostatnio wzrosła cena kosztuje on 6 zł i regularnie jest zmniejszany o połowę, jednego dnia jest normalnych rozmiarów , a innego żeby poczuć że się coś zjadło trzeba by kupić dwa. Chyba powinny być jakieś standardy wielkości bo ceny nikt nam nie zmniejsza o połowę.

Anty Radioo

Obsługa: 4

Szkoda, że o 15.00 nie ma już chleba...generalnie niektórzy jeszcze pracują hehe