Klub Fama w Białymstoku: zdjęcia, opinie

O tym miejscu

Klub Fama na osiedlu Piaski w Białymstoku to tętniące życiem miejsce znane z połączenia restauracji i kawiarni. Z doskonałą oceną 4,7 obiecuje najwyższej klasy doświadczenia dla tych, którzy chcą smacznie zjeść, nie rujnując budżetu - ceny od 1 do 40 PLN za osobę. Poza kawiarniami Klub Fama często gości imponujące wydarzenia, od występów stand-up i artystów kabaretowych po znakomite koncerty klubowe.

Mimo niewielkiej sceny lokal emanuje kameralnym urokiem, który pozwala artystom na bliski kontakt z publicznością. Ostatnimi czasy można było zobaczyć m.in. dynamiczny debiut włoskiego zespołu Black Ball Boogie, porywający koncert młodej brytyjskiej wokalistki Alice Armstrong z zespołem oraz wyróżniający się solowy występ Duńczyka Big Creek Slim, po którym wielu widzów wyszło z chęcią powrotu.

Goście często chwalą znakomitą organizację i przyjazny personel, co tworzy gościnną atmosferę podnoszącą jakość całego doświadczenia. Dla osób przejeżdżających przez Białystok lub mieszkańców szukających kulturalnej rozrywki Klub Fama oferuje przekonujące połączenie jedzenia i rozrywki w przytulnym klimacie.

Rozwiń

Cena

1 - 40 PLN

Dostępne opcje

Na miejscu

Płatność

Płatność kartą kredytową, Płatność kartą debetową, NFC płatność

Ułatwienia dostępu

Parking dostępny dla osób niepełnosprawnych, Wejście dostępne dla osób niepełnosprawnych

Jak tu dojechać?

Najbliższe przystanki transportu publicznego dla Twojej wygody.

449 Plac Uniwersytecki

Przystanek autobusowy 252 m spacerem

Skłodowskiej/Książnica Podlaska(447)

Przystanek autobusowy 218 m spacerem

Legionowa/szkoła(181)

Przystanek autobusowy 231 m spacerem

Legionowa/piękna(183)

Przystanek autobusowy 238 m spacerem

4.7

na podstawie 365 opinii

Google

4.7/5 365 opinii

Old Win

Jedzenie: 5
Atmosfera: 5

Fajne stadupy. :-)

KATARZYNA ZBUCKA

Jedzenie: 5
Atmosfera: 5

Imprezy organizowane w Famie są jak zawsze sztos!

Krystyna Wysocka

Jedzenie: 3
Obsługa: 4
Atmosfera: 3

Fatalna wentylacja. Organizując koncerty nie zadbano o komfort zarówno wykonawców jak i słuchaczy. Siedzenie na składanych krzesełkach przez dwie godziny dopełniło miary mego zawodu: wyszłam przed końcem eventu. Obolałe, niedotlenione ciało zwyciężyło nad przyjemnością słuchania fajnej muzyki. Perełka w oprawie z tombaku 😐